Daughter of Evil #1

1 / 5

Patrzyłam jak krople wody leniwie spływają po szybie. Deszcz co prawda od dłuższego czasu nie padał, ale wszędzie było jeszcze widać jego skutki.
Pociąg powoli wytoczył się na stację. Nie zwlekając wstałam z miejsca i przeciskając się przez tłum ludzi dotarłam do drzwi. Wszyscy patrzyli się na mnie jak na jakiegoś potwora. Czułam się tak, jakbym miała swoją tożsamość wypisaną na czole. Jakby wszyscy wiedzieli, że powinni trzymać się ode mnie z daleka.
Gdy tylko postawiłam stopę na peronie poczułam zapach świeżej kawy i croissantów. Od razu mój brzuch dał się we znaki. Kiedy to ja ostatnio jadłam? Może z 7-8 godzin temu. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby okazało się, że dłużej. Starając się ignorować burczenie podeszłam do rozkładu przyjazdów i odjazdów pociągów. Następny będzie za 20 minut. No cóż, może to nie dużo, ale wystarczy, żeby zanudzić się na śmierć. Wyciągnęłam z plecaka książkę i usiadłam po ścianą. Po przeczytaniu 4 stron zauważyłam, że przez ten cały czas przyglądał mi się mężczyzna w długim, beżowym płaszczu.

Pewnie nudzi mu się tak samo jak i mnie, ale to nie znaczy, że może tak bezkarnie na mnie patrzeć.

To trochę niepokojące, ale mam nadzieję, że zaraz zajmie się czymś innym.