Rozmowa z Luną Lovegood...

1 / 5

Oglądasz w domu 5 część Harry'ego Pottera. Kiedy wracasz po przerwie z łazienki, widzisz na swojej kanapie Lunę Lovegood ! Na początku krzyczysz z zdziwienia, ale uspokajasz się. Całe szczęście, że Twoich rodziców nie ma w domu, bo by się też przerazili.
- Gdzie ja jestem ? - pyta się.
- W moim domu. Znaczy w Polsce.
- A gdzie Hogwart ? I Londyn ?
- No...Hogwart nie istnieje... - powiedziałaś / eś, a ta popatrzyła się na Ciebie z niepewną miną - Znaczy...Istnieje, ale...
- Ciekawy żart, ale dodałabym tu więcej zabawy... - pochwaliła Ciebie i zaciekawiła się telewizorem.
- Dziękuję... - szepnęłaś, ale po chwili odważyłeś / aś się się powiedzieć więcej - Jak się tu znalazłaś ?
- Chyba wyszłam z tego czegoś - wskazała na telewizor - A co to jest ?
- Telewizor.
- Czyli ?
- W tm czymś... A z resztą nie ważne, nie mam ochoty ci tego tłumaczyć ! - zaprzestałaś / eś wyjaśnień.
- To może obejrzymy twoje miasto ? - zaproponowała.
- Z wielką chęcią - odpowiedziałaś / eś z uśmiechem.

Ale gdzie chcesz iść ?

Ty coś wymyśl.

Może na spacer przy świetle księżyca...

Zostajemy w domu !

Może pójdziemy do McDonalda. Czyli restauracji.